wtorek, maja 04, 2021


 Witam, oczywiście.

Witam wszystkich czytelników i dziękuję serdecznie za zaproszenie do tej rozmowy. Niezwykle mi miło gościć tutaj.

- Proszę powiedzieć naszym czytelnikom jakie książki między innymi Pan wydał ?

Zacznę może od książki, która zostanie wydana wkrótce, bo jej premiera planowana jest na jesień. Powieść fantasy pod tytułem "Czarne Ziemie: Imperator" pojawi się na rynku dzięki Wydawnictwu Nawias. Nie mogę jeszcze zdradzić zbyt wielu szczegółów dotyczących fabuły, ale w skrócie mogę powiedzieć, że będziemy mieć w niej do czynienia ze starożytnym kultem, który dziwnym zbiegiem okoliczności odrodzi się po tysiącu lat uśpienia, co doprowadzi świat do sytuacji, z jaką się jeszcze nie mierzył. Póki co zdradzę tylko tyle, ale zachęcę też do odwiedzania moich mediów społecznościowych, gdzie przybliżam stworzony przeze mnie świat tej książki. Jeśli chodzi o poprzednie książki, to ten dorobek nie jest zbyt wielki. Wydałem do tej pory trzy opowiadania. Jest to trylogia, gdzie każdy tom opowiadany jest z perspektywy innego bohatera. „Przywrócony”, bo taki nosi tytuł cała seria, to połączenie horroru, w którym dominują zjawiska nadprzyrodzone, z początkowo kryminałem, a później gatunkiem post-apo. Główny bohater jest zakapiorem, który niechcący miesza się w sprawy pozaziemskie, co doprowadza do szeregu niefortunnych zdarzeń dokonujących na Ziemi ogromnego spustoszenia. Pod wpływem potężnej mocy, którą posiadł, staje się wrogiem publicznym numer jeden siejąc zniszczenie gdziekolwiek się tylko pojawi. Książki są brutalne, można nawet powiedzieć, że brudne, pełne zła i przemocy, ale za to jest w nich mnóstwo akcji. Napisałem je jeszcze przed maturą, więc było to już dość dawno i pojawiły się na rynku w formie e-booków.

Skąd czerpie Pan pomysły do swoich książek?

Czasami przychodzą do mnie w nocy, podczas snu. Wtedy zaraz po przebudzeniu muszę je szybko gdzieś zapisać, bo inaczej przepadną. Przy „Przywróconym” właśnie tak było, że jeden z głównych, piekielnych, bohaterów przyśnił mi się wraz z krótkimi urywkami całej fabuły. Na taką okoliczność jednak nie ma co liczyć i trzeba te pomysły znajdować samemu, dlatego bardzo często sięgam po książki popularnonaukowe. Bardzo lubię historię, legendy i podania ludowe. Czytam na ten temat sporo i stamtąd da się wyciągnąć inspirację. Staram się też rozmawiać z ludźmi i poznawać ich historię, bo czasami coś, co dla kogoś jest nieznaczącym wspomnieniem z dzieciństwa, dla mnie może być początkiem brakującego wątku fabularnego. Mam też w pamięci wiele opowieści mojej babci, która przybliżała mi, na przykład, życie w czasie II Wojny Światowej czy historie mojej rodziny. Można powiedzieć, że inspiracją do powstania „Czarnych Ziem” była historia miłosna wzorowana nieco na dawnych baśniach takich jak „Kopciuszek” czy „Piękna i Bestia”. Wymyśliłem opowiadanie, które było prezentem dla dziewczyny. W tym opowiadaniu młody i samotny książę spotkał prostą, ale ambitną dziewczynę, w której się zakochał i, jak to w takich bajkach bywa, dopiero po wielu trudach mogli być razem. Czytając „Czarne Ziemie” ten wątek znajdą tylko najbardziej dociekliwi czytelnicy, ale dzięki samemu pomysłowi historia rozrosła się do tego stopnia, że powstała z niej cała powieść. Nie ograniczam się do jednego źródła pomysłów, ale staram się mieć cały czas oczy i uszy otwarte i wychwytywać wszelkie informacje, które mogą się kiedykolwiek przydać. 

Może mało oryginalne będzie pytanie, ale ciekawi mnie, co skłoniło Pana do pisania?

Tak, pewnie pisarze bardzo często słyszą podobne pytania, ale jeśli o mnie chodzi to odpowiedź wcale nie jest taka oczywista. Od dziecka miałem bujną wyobraźnię i potrafiłem na bieżąco wymyślać historie i opowieści, które dla słuchacza były nie do odróżnienia od prawdziwych. Lubiłem sobie urozmaicać zabawę dopisując do tego, powiedzmy, fabułę. W pewnym momencie swojego życia bardzo polubiłem też czytanie książek. W szkole czytałem, bo musiałem. Dlatego uważam, że rozwiązanie z obowiązkowymi lekturami szkolnymi i przeprowadzaniem z nich sprawdzianów, to najlepsza droga do zniechęcania dzieci do czytania, ale wracając do temu mojego pisania, to właśnie w liceum zacząłem coraz chętniej pisać wypracowania. Samo przelewanie myśli na papier sprawiało mi przyjemność, a według nauczycielki wychodziło mi to całkiem dobrze. Wtedy też pomysły, które wpadały mi do głowy, zaczynały mieć coraz bardziej realne kształty i uznałem, że bycie pisarzem, tworzenie dzieł, które zostaną na świecie jeszcze długo po mnie, to kuszące rozwiązanie. Oczywiście początki były trudne, jak to zazwyczaj bywa, ale wyrzucanie z siebie nowych pomysłów, bycie kreatorem świata, losu bohaterów czy po prostu codzienne stukanie w klawisze sprawia mi niesamowitą przyjemność.

A mnie interesuje pana warsztat pracy. Pisarza w trakcie pracy wyobrażam sobie siedzącego za biurkiem, na którym znajduje się sterta papierów i maszyna do pisania oraz kilka kubków po kawie. W nogach jakiś kocur...To tak pewnie z jakichś starszych wiekiem lektur mam takie skojarzenia... Jak wygląda Pana  otoczenie podczas tworzenia, co Pan  lubi mieć, co przeszkadza itp.?

Jeśli chodzi o to wyobrażenie, to rzeczywiście tak było kiedyś, ale teraz w dobie komputerów wygląda to w sumie całkiem podobnie. Maszynę do pisania zastąpił komputer, a zamiast sterty notatek jest otwarte kilkanaście plików tekstowych zwiniętych na pasku zadań. U mnie to właśnie tak wygląda. Siedzę przy biurku, nie zawsze w zdrowy dla kręgosłupa sposób, w tle leci muzyka, pod ręką stoi butelka wody, a na podłodze obok leży mapa świata. W zasięgu ręki mam też szkice, którymi czasem muszę się posłużyć przy opisach, bo szczegóły potrafią ulecieć z pamięci. Najbardziej lubię pisać w nocy, przy zapalonej lampce na biurku. W dzień jest za dużo rozpraszaczy wokół, a noc charakteryzuje się ciszą, przynajmniej tutaj, gdzie mieszkam, więc mogę w spokoju przenieść się do świata wyobraźni. Muzyka gra cicho, a gatunek różni się w zależności od nastroju i od sceny, którą mam pisać. Kiedy jest to coś smutniejszego, to piosenki też muszą być bardziej nastrojowe, a jeśli mamy scenę bitwy, to gra heavy metal.

co jest według  pana  najważniejsze w pisaniu?

To trudne pytanie, bo myślę, że dla każdego najważniejsze będzie co innego. Ja uważam, że najważniejsze jest przekonanie do własnego pomysłu i wytrwałość w jego realizacji. Moim zdaniem, żeby móc cokolwiek stworzyć, trzeba uwierzyć, że jest to warte naszego poświęcenia. We wszystkich zawodach wymagających kreatywności bywa tak, że robimy coś i w połowie uznajemy, że nie jest to warte dalszej pracy i czasami rzeczywiście tak bywa, ale w większości przypadków to tylko nasze wątpliwości. Bardzo często wątpimy w siebie i w to, co robimy, ale uważam, że warto zaryzykować, dokończyć działa i pozwolić innym je ocenić, bo jestem przekonany o tym, że oni będą bardziej obiektywni wobec naszej pracy niż my sami. Drugą najważniejszą cechą jest wytrwałość, bo nie da się napisać książki w chwilę. Jest to długi i żmudny proces, który pożera masę czasu, masę wysiłku i to bez pewności, że wszystko się uda. Posłużę się własnym przykładem i powiem jak to wyglądało przy pisaniu „Czarnych Ziem”. Świat zacząłem tworzyć na początku października 2018 roku, gdy był już gotowy to przeszedłem do etapu planowania fabuły, wątków pobocznych, kreacji postaci i ten proces trwał do stycznia 2019 roku, a wszystko miałem już w głowie. Tyle czasu zajęło samo przenoszenie pomysłów na papier. Samo pisanie książki i poprawki skończyłem na koniec marca 2020 roku. Także potrzeba naprawdę wiele samozaparcia żeby przez tyle czasu pracować nad jednym projektem. Wpoiłem sobie zasadę pisania codziennie, która pozwoliła mi w tej wytrwałości się trzymać. 

za co lubi pan swą   pracę i dlaczego

Nie wiem czy póki co pisanie w moim wypadku można nazwać pracą, choć gdyby spojrzeć na to od tej strony, że codziennie spędzam przy zajęciach związanych z pisaniem dobrych 6-8 godzin, to może i jest to całkiem trafne określenie. W każdym razie lubię ją za wiele rzeczy, ale między innymi za to, że mogę uciec w świat, w którym wydarzy się wszystko, co tylko sobie wyobrażę. Tam ja jestem kreatorem, tym losem, który rządzi światem, dzięki czemu każdy pomysł mogę wprowadzić w życie, jeśli tylko uznam, że warto to zrobić. Nie muszę przejmować się żadnymi ograniczeniami. Pisanie sprawia, że czuję wolność, jakiej oczywiście nie można poczuć pracując na etacie, odpręża mnie, oddala od wszelkich problemów codzienności. A dodatkowo daje też szansę na osiągnięcie w życiu czegoś naprawdę fajnego, poznanie ciekawych osób, pozostawienie po sobie jakiegoś namacalnego tworu. Przede wszystkim jest to jednak realizacja marzeń, a według mnie właśnie to jest w życiu ważne.

czym sie pan posługiwał w zżyciu by osiągnąć ten cel?

Mam taki charakter, że lubię realizować postawione sobie cele. Dlatego z marzenia by zostać pisarzem zrobiłem właśnie cel i robiłem wszystko, żeby to się udało. Przede wszystkim, o czym już wspominałem wcześniej, musiałem mieć w sobie mnóstwo samozaparcia. Najpierw przy pisaniu, a potem przy poszukiwaniu wydawcy, bo na naszym rynku nie jest to łatwy proces. Po drodze było wiele mniejszych bądź większych porażek, były chwile zwątpienia, ale inną cechą, która bardzo mi pomogła było to, że nie mam w zwyczaju się poddawać i odpuszczać. Wywodzi się to gdzieś ze sportu, który jest moim drugim konikiem. Grając w siatkówkę również nie ma dla mnie straconych piłek i nie odpuszczam nawet w beznadziejnej sytuacji. Jednak mimo wszystko uważam, że najważniejsze było wsparcie najbliższych, które towarzyszy mi cały czas. Nie powiem, że osiągnąłem już swój najważniejszy cel, bo ten jest jeszcze daleko, ale krok po kroku wspinam się coraz wyżej w realizacji tych celów i spełnianiu marzeń, więc cały czas jestem dobrej myśli, że i ten ostateczny osiągnę. Póki co, kolejnym krokiem jest postawienie na półce książki „Czarne Ziemie: Imperator”, a to stanie się już jesienią tego roku, jeśli wszystko pójdzie dobrze.

Dziękuję za rozmowę. Rozmawiałam z Kamilem Bednarkiem autorem

Również dziękuję za rozmowę, było mi niezwykle miło gościć tutaj. Mam nadzieję, że nie zanudziłem odpowiedziami i jeszcze kiedyś będzie okazja porozmawiać. 

2 komentarze:

  1. Świat wykreowany przez autora zapowiada się interesująco, będę wypatrywać premiery.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa rozmowa. Informacje na temat książek również zwiastują ciekawą przygodą literacką:)

    OdpowiedzUsuń