poniedziałek, września 23, 2019

Witam.Dzisiaj goszczę na swoim blogu zespół
Duet Karo.

1 jak powstawał Duet Karo?
1. Na początku naszej drogi muzycznej nasz zespół liczył aż siedem osób, w tym muzycy i dwie wokalistki, więc można rzec bardzo liczny zespół. Wtedy graliśmy przeważnie na weselach, gdzie nabywaliśmy doświadczenie i  dojrzałość muzyczną.  Zdarzało się tez grać koncerty plenerowe, co pozwoliło nam poczuć zupełnie inną atmosferę niż na weselach. Jednak zważywszy ,że byliśmy bardzo młodzi , to.po latach wszystko się sukcesywnie zmieniało. Członkowie zakładali rodziny, niektórzy wyjechali za granicę i raptem zostało się nas tylko czterech. Po paru latach postanowiliśmy z mężem zmienić monotonię , która wkradła się w nasze muzykowanie i stworzyliśmy zupełnie inny projekt i inną  formację zespołu. Marzeniem Stefana zawsze było tworzyć własne kompozycje i wydać swoją autorską płytę. Nasz duet stworzyliśmy  19 lat temu i nazwaliśmy go ot tak spontanicznie, Duetem Karo. Nazwa miała być krótka i łatwa do zapamiętania i to się udało. 
2 Czy macie jakieś surowe zasady na trasie, które pomagają wam się nie kłócić?
2. W naszym zespole nie ma żadnych surowych zasad, Zanim zaczęliśmy  współpracować z muzykami, na samym początku ustaliliśmy co od nich oczekujemy, czyli dyspozycyjność, lojalność, punktualność, szacunek, przygotowanie muzyczne i estetyczne. Bardzo ważne  jest również poczucie humoru, które ułatwia nam przetrzymanie długich tras koncertowych, a te często się zdarzają. Tak naprawdę dobieramy sobie  takich ludzi, z którymi warto pracować nie tylko dlatego,że są  dobrymi muzykami, ale dlatego , że są fajnymi, pozytywnymi osobami. 
3 Mieliście inne pomysły na nazwę waszego zespołu?
3 Jak już wspomniałam, 19 lat temu  padła nazwa DUET KARO ,ona łatwo się przyjęła i jest kojarzona z naszymi osobami i nie zmienia się czegoś, co dobrze się przyjęło i co funkcjonuje już tyle lat :):)
4  Największa wpadka  w waszej karierze?
4. Tak naprawdę nie mieliśmy poważnych wpadek w naszej karierze, natomiast  były i nadal są  bardziej śmieszne sytuacje, typu wejście obcasów w szczeliny na scenie,  albo zapomnienie tekstu piosenki w czasie koncertu i wtedy jest tzw."szycie" , a czasem jest tzw. "głupawka" i  śmiejemy się z czegoś co dzieje się poza sceną, bądź na scenie i to w najmniej odpowiednim momencie, bo  np.  śpiewamy 🙂
5 O co najczęściej kłócicie się na trasie?
5. Nigdy się nie kłócimy, co najwyżej mamy odmienne zdania, ale na szczęście udaje się nam dojść do konsensusu. Wydaje mi się, ze takie a nie inne relacje udaje nam się uzyskać dlatego, bo jesteśmy ludźmi dorosłymi a co najważniejsze to to, że po prostu szanujemy się.
6 Który zespół waszym zdaniem jest przereklamowany?
6. Nigdy się nad tym nie zastanawialiśmy , ale myślę sobie, że  muzyka jest na tyle różnorodna, że każdy znajdzie coś dla siebie i tak naprawdę dla odbiorcy , dla fana,czy dla słuchacza nie ważna  jest przesada, przesyt czy przerost treści nad formą, dla niego liczy się muzyka. Każdy ma prawo wybierać co mu się podoba bez względu brak akceptacji otoczenia.  chociaż uważam, że   przesada  jest nie  wskazana, bowiem ociera się  niebezpiecznie o zmanierowanie 🙂
7 Co jest najcięższym aspektem grania muzyki?
7. Nie zawsze jest różowo,pięknie i miło, bo to raczej nie możliwe, ale  w naszym przypadku zawsze wygrywa miłość do muzyki i to ona jest dla nas najważniejsza.
8. Jaki jest wasz ulubiony teledysk i dlaczego?
8. Trudno tu  odnieść się do jednego utworu, czy jednego teledysku. Każdy z nas ma swoje wybrane piosenki i teledyski.  Jednak jest piosenka "Już na zawsze z Tobą", która skradła nasze serca, którą śpiewamy na koncertach z wielkim wzruszeniem a to dlatego, że patrząc na twarze naszych fanów widzimy niejednokrotnie łzy w ich oczach. Teledysk jest nakręcony w zimowej scenerii z bardzo fajną fabułą. Często słyszymy od fanów, że  teledysk do tej piosenki jest cudowny i musimy nieskromnie powiedzieć, że się z nimi zgadzamy 🙂 
9 Pierwszy album, który kupiliście  za własne pieniądze.
9. Za własne pieniądze kupiłam płytę Demisa Roussosa, którą siłą rzeczy musieli  niemalże co dziennie słuchać sąsiedzi na całej ulicy 🙂 Stefan był fanem brytyjskiego zespołu rockowego  Queen i kiedy zakupił ich pierwszą płytę to prawie z nią spał 🙂


   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz