Witam. Na Zapach śmierci trafiłam przypadkiem przeglądając tytuły innych książek Online. Zaciekawiła mnie okładka i sięgnęłam po nią, zupełnie nie wiedząc czego się spodziewać, bo nie słyszałam ani nie czytałam nic o twórczości Beckett Simona Zapraszam na recenzję!
Szósta część bestsellerowej serii thrillerów z antropologiem sądowym Davidem Hunterem w roli głównej. Pewnego letniego wieczoru David Hunter – antropolog sądowy – odbiera telefon od dawnej znajomej z pracy. Kobieta potrzebuje opinii w pilnej sprawie. W opustoszałym, czekającym na rozbiórkę szpitalu Świętego Judy gdzie bywają bezdomni, dilerzy i narkomani znaleziono częściowo zmumifikowane ciało. Nawet Hunter nie potrafi określić, od jak dawna mogło tam leżeć. Wiadomo tylko jedno: to ciało młodej ciężarnej kobiety. Po zapadnięciu się podłogi strychu wychodzi na jaw kolejny z mrocznych sekretów szpitala. Oczom policjantów ukazuje się ukryta sala zastawiona łóżkami. W niektórych nadal ktoś leży… Pozornie prosta z początku sprawa przeradza się w obłąkańczy koszmar. Nikt z otoczenia Huntera nie może czuć się bezpiecznie… Szpital upomni się o kolejne ofiary. Ludziom zwykle wydaje się, że natychmiast rozpoznaliby zapach śmierci. Że rozkładowi towarzyszy szczególna, charakterystyczna woń, paskudny trumienny odór.

Ta książka czeka cierpliwie na swoją kolej w mojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam tej książki, ale już sam tytuł mnie trochę przeraża, więc nie wiem czy ją będę chciała przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie dla mnie. Wybieram jednak inne książki, więc na tę się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale ta jesień jest już mroczna sama w sobie, ze względu na depresje panującą na każdym kroku + całości dopełnia nasza "KOCHANA" pandemia. Nie zdecyduję się na te książkę, aczkolwiek poszukam czegoś w Twoich recenzjach.. :)
OdpowiedzUsuńhttps://veersonblog.blogspot.com/ zapraszam
Ja unikam takich książek jak ognia nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie bardzo chętnie bym ją przeczytała! Ludzie, to tylko książką :-)
OdpowiedzUsuńmasz rację, ale jak kto woli
Usuń