Moja historia radiowca
Wszystko, zaczęło się od filmu Nieustraszeni.
Jako nastolatka, bawiłam się z kolegami w radiowca, skombinowaliśmy z lasu radio-nazwaliśmy je leśne radio ja nadawałam komunikat o niebezpieczeństwie, i tak to się zaczęło. Później zaczęłam interesować się radiem, słuchając różnych stacji, myślałam jakbym to ja była prezenterką. Minęło parę lat- zaczęłam słuchać radia w Internecie. Słuchałam jednej stacji, a potem drugiej, gdzie jako słuchaczka, pomagałam rozkręcać radio, szukając prezenterów/ słuchaczy, wtedy zauważając moje starania, ekipa wzięła mnie do siebie do ekipy, najpierw jako słuchacz prowadziłam audycję przez Skype z innymi prezenterami, Bałam się, że słuchacze nie zaakceptują mojego głosu, jednak szefowa powiedziała, że mam miły. Gdy zaczęłam debiut, już się nie bałam.
Jednak w życiu radiowca są wzloty i upadki przyjaciele i wrogowie lub zazdrość, tak było i u mnie, zaczęłam coraz to szybciej się rozwijać i byłam coraz to lepsza, co przeszkadzało ekipie, więc mnie ograniczali, po roku opuściłam to rado, poszłam do drugiego, gdzie byłam administratorem radia, ale szybko odeszłam, a raczej wyrzucili mnie, za fałszywe screeny. Następnie zaczęłam grać, gdzie szefową była moja przyjaciółka Łucja i razem grałyśmy na innych radyjkach, zawsze trzymałyśmy się razem, gdzie Ona tam ja.
Alojzy Polesiak: powitać, wczoraj wielce pani radiowczyni najpierw napisała do mnie wiadomość na PW tylko po to żeby mnie zablokować, typowo tchórzowskie zagranie, więc tutaj zostawię odpowiedź. NIE MUSZĘ MIEĆ POJĘCIA O BYCIU PREZENTEREM, ale jako słuchacz KONSUMENT wyrazić opinie mogę, i wyrażam, masz mniemanie o sobie jakbyś była gwiazdą mikrofonu, tymczasem mówisz tak, że 99% nie da się zrozumieć, więc moja rada żebyś jednak nauczyła się po naszemu szprechać, jest w punkt. Ponadto żałosne jest to, że wrzucasz na fejsa, że skończyłaś jakieś kursy pracy głosem, można to zweryfikować w 5 sekund kiedy się odezwiesz.
OdpowiedzUsuń