czwartek, września 26, 2024

 Tragiczna historia 16-letniej Julii z Lubina odbiła się szerokim echem w mediach, zwracając uwagę na problem przemocy szkolnej i braku skutecznej reakcji ze strony instytucji. Dziewczyna przez kilka lat zmagała się z przemocą psychiczną i fizyczną ze strony rówieśników. Mimo licznych prób interwencji ze strony rodziców — kontaktów z wychowawcami, psychologami i policją — Julia nie otrzymała odpowiedniej pomocy.


Zaczęło się w czasie pandemii, kiedy Julia była jeszcze w szkole podstawowej. Przemoc trwała, nawet po zmianie szkoły, a żadne z działań podejmowanych przez rodziców i szkołę nie przyniosło skutku. Matka Julii, Pani Monika, opowiedziała o ignorowaniu problemu przez szkołę oraz o bezkarności prześladowców. Jednym z najbardziej wstrząsających momentów był pogrzeb Julii, na którym rówieśnicy mieli pojawić się z szyderczymi uśmiechami.


Prokuratura wszczęła śledztwo, aby wyjaśnić, co mogło zostać zaniechane i dlaczego sytuacja dziewczyny nie została odpowiednio rozwiązana, mimo wielu sygnałów ostrzegawczych. Sprawa podkreśla potrzebę wzmocnienia działań prewencyjnych w szkołach oraz większej odpowiedzialności ze strony instytucji wobec przypadków przemocy rówieśniczej.




1 komentarz:

  1. Anonimowy3:56 PM

    Mam wrażenie, że wciąż niewiele zostanie tak naprawdę zrobione w tym kierunku... smutne to bardzo. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń