niedziela, maja 11, 2025

 Polak przeżył 500 km na TGV, trzymając się pociągu z zewnątrz

Polak przejechał 500 km, trzymając się z zewnątrz pociągu TGV. Cudem dotarł do Valence. Został znaleziony w stanie hipotermii.

Niezwykła podróż z Paryża do Valence

43-letni Polak zdecydował się na ryzykowną podróż, jakiej nie widziano nawet w filmach akcji. Trzymając się konstrukcji między wagonami, przejechał ok. 500 km z Paryża do Valence.

 Ekstremalne warunki i cud przeżycia

Pociąg poruszał się z prędkością ponad 300 km/h. Polak przez ponad dwie godziny był narażony na wiatr, hałas i zimno. Gdy wysiadł, miał objawy hipotermii. Trafił natychmiast do szpitala.

Zaskoczeni kontrolerzy i reakcja służb

Mężczyznę zauważyli pracownicy kolei dopiero w Valence. Początkowo nie chciał ujawnić tożsamości. Dopiero później potwierdzono, że to obywatel Polski.

 Dlaczego to zrobił? Motywy nieznane

Nie wiadomo, dlaczego Polak wybrał tak niebezpieczny sposób podróży. Pociąg zmierzał aż do Barcelony – możliwe, że chciał dotrzeć dalej.

Eksperci mówią wprost – „to cud”

Specjaliści podkreślają, że taka podróż to igranie ze śmiercią. Trzymając się z zewnątrz pędzącego TGV, mógł zostać porwany przez wiatr lub spaść między wagony.

Co dalej z mężczyzną?

Po udzieleniu pomocy medycznej Polak najprawdopodobniej zostanie przesłuchany. Na razie nie wiadomo, czy grozi mu odpowiedzialność karna.

A Ty, co o tym myślisz?

Polak przejechał 500 km, trzymając się superszybkiego pociągu TGV. "Prawdziwy cud" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz