piątek, października 17, 2025

 Coś się kończy, coś zaczyna – nowy uśmiech, nowa ja

Są w życiu chwile, które widziane oczami postronnej osoby to może i błahostka. Ale dla nas – tych, którzy je przeżywają – znaczą naprawdę wiele. Dla mnie teraz taki właśnie moment trwa. Coś się kończy. Coś się zaczyna. I  choć brzmi to jak tytuł książki albo filmowego cytatu – to dziś dokładnie tak czuję.

 Nowe zęby, nowy rozdział

Po drodze niełatwej - pełnej wzruszeń, leczenia, decyzji i czekania – nowe zęby. To nie tylko zmiana w lustrze. To nowy uśmiech, który daje mi pewność siebie, jakiej dawno nie czułam. To koniec niepewności i początek czegoś świeżego – nie tylko na zewnątrz, ale i w środku.

Jeszcze trochę nie jem tak jak wcześniej. Uczę się na nowo, jak żyć z tym, co teraz mam. Ale wiecie co? Mimo wszystko – czuję się dobrze. Bo ten pełny uśmiech to coś, czego mi długo brakowało. I teraz w końcu mogę się nim dzielić bez skrępowania.

 Poranek, który daje nadzieję

Poranek przyniósł mi słoneczko. To był ten poranek, który mówi: „Pójdzie z górki”. Zrobiłam sobie kawkę. Usiadłam na moment, w ciszy. Potem jakiś spacer – powolny, spokojny, bez celu. I pomyślałam, że muszę się tym podzielić.

Bo takie właśnie chwile tworzą nasze życie.

Nie spektakularne sukcesy, ale małe zwycięstwa, jak ten nowy uśmiech. Jak pierwszy łyczek kawki. Jak promień słońca, który zagląda nam za okno.

 Końcowe myśli

Może i ty jesteś w takim miejscu, gdzie coś się kończy i coś zaczyna? Może coś w tobie się zmienia – ciałem, duchem, emocją?

Jeżeli tak – to wiedz, że nie jesteś sam/_a. I że nawet jak jest śmiesznie dziwnie, niewygodnie albo niepewne – to też jest okej.



2 komentarze:

  1. Bardzo piękny wpis - pełen symboliki i emocji. Nowy uśmiech jako metafora odrodzenia, małe zwycięstwa, które znaczą bardzo dużo

    OdpowiedzUsuń