Czy puste budynki mogą pomóc mieszkańcom
Propozycja, która otwiera nową rozmowę w Jastrzębiu
Pomysł, który porusza wyobraźnię
Radny Antoni Weissmann wskazał na dwa opuszczone budynki. Chce, by dawny Powiatowy Urząd Pracy stał się dziennym punktem wsparcia dla kobiet. Miejsce mogłoby dawać poczucie bezpieczeństwa. Przestrzeń do rozmowy. Schronienie w trudnym momencie dnia.
Drugi obiekt to dawny budynek Publicznego Przedszkola nr 7. Radny widzi w nim szansę na mieszkania komunalne. Na lokale, na które czeka wiele rodzin.
Dlaczego to budzi emocje
Weissmann przypomniał, że miasto wydaje około miliona złotych rocznie na zakup nowych mieszkań. Zapytał więc wprost czy nie warto spojrzeć na to, co już stoi. Na mury, które czekają na nowe życie.
To pytanie dotyka każdej osoby, która kiedykolwiek szukała wsparcia. Każdej rodziny, która marzy o własnym kącie.
Scena, która pokazuje sedno sprawy
Podczas jednej z sesji radny trzymał w ręku zdjęcie pustego korytarza z dawnego przedszkola. Powiedział, że widzi tam miejsce dla ludzi, którym trzeba pomóc. Ktoś z sali dodał cicho, że zna rodzinę, która od miesięcy czeka na lokal. Sytuacja trwała chwilę, ale zostawiła ważny ślad. Tak wygląda rozmowa o tym, czy miasto potrafi usłyszeć tych, którzy nie mają głosu.
Głos urzędu
Argumenty, które wszystko komplikują
Zastępca prezydenta, Andrzej Matusiak, przedstawił swoje stanowisko. Wskazał na formalne ograniczenia, koszty adaptacji i konieczne prace techniczne. Według niego przekształcenie budynków może okazać się trudniejsze, niż to wygląda na papierze. To zmienia obraz całej propozycji.
Pytanie, które zostaje w głowie
Co jest ważniejsze: walka o już istniejące budynki czy stworzenie nowych rozwiązań dla osób w trudnej sytuacji Czy miasto ma odwagę spojrzeć na te pustostany jak na szansę, a nie ciężar
Ile rodzin czeka na znak, że ktoś o nich myśli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz