Dzień Świątecznego Swetra Dzień Chruścików Międzynarodowy Dzień Terenów Górskich Międzynarodowy Dzień Tanga
Dzień Świątecznego Swetra – ulica pełna uśmiechów
Dziś w centrum miasta pachnie cynamonem, a witryny sklepowe świecą tysiącem światełek. Ale to nie dekoracje przyciągają uwagę najbardziej. To ludzie w swetrach w renifery, choinki, śnieżynki i jednorożce. Obchodzimy Dzień Świątecznego Swetra.
Na rynku spotykam panią Marię, nauczycielkę z pobliskiej szkoły. „Dlaczego akurat dzisiaj założyła pani taki sweter?” – pytam. „Uwielbiam te swetry. Śmieją się z nas uczniowie, ale ja czuję się jak dziecko w Boże Narodzenie!” – odpowiada z uśmiechem. Poprawia czerwony sweter z bałwankiem i dodaje: „To drobiazg, który poprawia humor całemu dniu.”
Nieopodal grupa studentów robi sobie zdjęcia. „Co w tym dniu jest dla was najzabawniejsze?” – pytam. Michał śmieje się szeroko: „Kto powiedział, że dorosłym nie wolno się bawić? Dzisiaj pokazujemy, że moda może być śmieszna i wesoła!”
Przechodzę obok dzieci w mini-sweterkach. „Czy wasze dzieci też lubią takie kolorowe swetry?” – zagaduję rodzica. „Tak, uwielbiają. A i my w domu też śmiesznie wyglądamy w naszych swetrach” – odpowiada, trzymając za rękę małego chłopca.
Rozmawiam z lokalnym projektantem, panem Krzysztofem. „Czy świąteczny sweter może naprawdę poprawić humor w pracy?” – pytam. „Chodzi o humor i oderwanie od rutyny. Sweter może być zabawny, absurdalny, a przy tym łączy pokolenia” – mówi, prezentując swoje projekty.
Kiedy słońce chyli się ku zachodowi, tłum wciąż paraduje po ulicach. Swetry świecą jak małe lampki, ludzie pozują do zdjęć, śmieją się, piją gorącą czekoladę. Dzień Świątecznego Swetra to więcej niż moda – to dowód, że w prostych rzeczach można znaleźć radość.
Stojąc pośród tej feerii kolorów i uśmiechów, czuję, że nawet reporter może dziś pozwolić sobie na odrobinę świątecznej nonszalancji – może nawet założyłabym sweter z reniferem, gdyby nie aparat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz