sobota, grudnia 20, 2025

Kiedy ktoś myśli za ciebie

Najpierw usłyszałam, że mój blog i wiersze „pisze mi AI”. Powiedziane lekko, jakby to była oczywistość. Jakby własny głos dało się skasować jednym zdaniem. 

Chwilę później przyszła kolejna uwaga. Tym razem o spotkaniu z kolegą.  Żebym niczego nie przyjmowała. Jakby z góry założono, że nie umiem ocenić sytuacji.

W takich momentach nie chodzi o rady. Chodzi o założenie. Że po drugiej stronie jest ktoś naiwny, podatny, niesamodzielny. Ktoś, komu trzeba „wytłumaczyć świat”.

A przecież to nie jest opowieść o prezentach ani o tym, kto naciska klawisze. To historia o odbieraniu dorosłemu człowiekowi sprawczości. O wchodzeniu w cudze decyzje pod hasłem troski.

Kiedyś weszłam do gabinetu jednej z pracownic i widziałam jak korzysta z ChatGPT, a mnie oskarżają

Coraz więcej osób – od naukowców po blogerów – korzysta ze sztucznej inteligencji na co dzień. I nie, nie ma w tym nic wstydliwego. AI staje się nowym partnerem kreatywnym, który zamiast zabierać naszą twórczość, pozwala jej rozkwitać. 

W niedawnym wywiadzie jedna z autorek książek opowiedziała, że codziennie używa narzędzi takich jak ChatGPT, Claude czy Llama od Microsoftu. Dzięki nim redaguje teksty, wymyśla nowe koncepcje i doskonali język. Ale – co ważne – to ona prowadzi, a AI podąża.

Podobnie jest ze mną – prezenterką, blogerką i poetką, która z AI pracuje na co dzień:

AI jako narzędzie, nie zastępstwo
 Czy AI pisze za nas? Absolutnie nie!

współpraca z OpenAI

 Jak wykorzystuję AI

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz