Co ci ludzie mają w głowach?!
Podczas konferencji prasowej premiera i ministra zdrowia dowiadujemy się o nowych rekordach zakażeń. Sytuacja w Polsce nie jest najciekawsza. MZ poinformowało, że spośród 44,1 tys. testów wykonanych w ciągu doby, aż 4 280 było pozytywnych.W rzeczywistości liczba zakażeń może być o wiele większa. Na testy kierowani są pacjenci, którzy spełniają kryteria, a więc są pełnoobjawowi. Tym, u których nie występują cztery kluczowe objawy, testy nie przysługują. Mogą oni zatem przenosić zakażenie nie mając o tym świadomości.
Obecnie wirus rozprzestrzenia się bardzo chaotycznie, w czym spory udział mają dzieci, które w większości COVID-19 przechodzą bezobjawowo.Minister zdrowia zauważył, że Polacy unikają maseczek. Teraz noszenie maseczek obowiązuje także w przestrzeniach otwartych, a także w żółtych strefach, gdzie dotąd nie było obowiązku noszenia maseczek na zewnątrz.
Teraz maseczki obowiązują wszystkich w przestrzeniach zarówno zamkniętych jak i otwartych. Jedynie lekarz może zwolnić z obowiązku noszenia maseczki ze względów zdrowotnych. Aby uniknąć kary, trzeba będzie się okazać stosownym dokumentem podczas kontroli przez policjanta.
Niestety nie wszystko jest tak jak być powinno. Dla mnie skandalem jest niemożność zrobienia sobie testów, nawet dla samej siebie. Tylko pytanie: na ile te testy są wiarygodne?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wirus rozprzestrzenia się tak szybko głównie z uwagi na otwarcie szkół, ale też dlatego, że ludzie w ogóle nie dbają o siebie nawzajem. Chodzą na wesela, imprezy, nie noszą maseczek, przyłbic, nie zachowują dystansu w kolejce czy w autobusie. Wystarczy spojrzeć, ilu nawiedzonych antymaseczkowców pojawiło się przez ostatnie miesiące w internecie, tragedia po prostu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te obostrzenia coś dadzą, bo naprawdę nie jest za wesoło. A otwarcie szkół to niejedyne źródło zakażeń, ale w tym temacie też spodziewałam się jakiś obostrzeń/ ograniczeń, choć temat mnie bezpośrednio nie dotyczy.
OdpowiedzUsuń