wtorek, lipca 08, 2025

Smak dzieciństwa i PRL-u... masło czosnkowe, gumy turbo i wata cukrowa 


 Pamiętacie smak masła czosnkowego albo gumy turbo ? Albo ten moment, kiedy dostawało się do ręki watę cukrową na patyku i wszystko inne przestawało się liczyć.


Kilka lat temu na myśl przyszedł mi smak waty cukrowej. A dzisiaj? No, masło czosnkowe! To tata przyniósł, i nagle... bum! Wspomnienia wróciły jak fala. Smak, zapach, cała ta atmosfera. Niby coś prostego, a potrafi przenieść w czasie. Takie małe cuda, co?

Masło czosnkowe – taki prosty smak, który na długo zostaje w pamięci  


To wcale nie była jakaś wyszukana przekąska. Po prostu zwykła kromka chleba z masłem czosnkowym. Ale kiedy byłem mały, smakowało to jak prawdziwa uczta. I wiecie co? Nadal tak smakuje. To masło czosnkowe z czasów PRL-u miało w sobie coś… może to dlatego, że wtedy wszystko smakowało jakoś mocniej? Albo po prostu ta nostalgia robi swoje. Tak czy siak, czasem warto wrócić do takich prostych rzeczy, które jednak coś mają.


Guma Turbo – mała rzecz, a ile frajdy sprawiała  


Ej, pamiętacie te gumy Turbo? To był prawdziwy hit, serio. Smak znikał w mgnieniu oka, no bo kto na tym się skupiał? Najważniejsze były obrazki – samochody, motocykle, te wszystkie fajne rzeczy, co w PRL-u były jak małe cudeńka. Zbierało się je wtedy na potęgę, trochę jak skarby nie do zdobycia. A te wymiany z kumplami pod blokiem? No właśnie, to były czasy… Taki mały rytuał, nie da się zapomnieć.

Wata cukrowa – słodka rzecz, która siedzi w pamięci



Wiecie, dla mnie wata cukrowa to taki znak rozpoznawczy dzieciństwa. Jeszcze całkiem niedawno, może parę lat temu, znów poczułam ją na języku i... no, od razu znowu byłam gdzieś tam, kiedy byłam mała. Śmiech, słońce, te wszystkie wiatraczki na odpustach – no, po prostu beztroska pełną parą. Takie wspomnienia, które nie chcą wyjść z głowy.

No widzisz, czemu to wciąż wraca?


Bo te smaki... one jakby coś w nas budzą, te wspomnienia sprzed lat. Świat może się kręcić i zmieniać naokoło, ale smak z dzieciństwa? On już tak zostaje, jakby na stałe gdzieś tam w zakamarkach głowy czy serca. Może czasem dobrze jest sięgnąć po coś, co znasz od zawsze – i na chwilę znowu poczuć się trochę jak dziecko? Taki powrót na moment, wiesz? Trochę może nieoczekiwany, ale fajny.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz