Gdzie są granice ludzkiej wytrzymałości?
Czasem pytamy: ile jeszcze dam radę? Ten wpis to osobista refleksja o wytrwałości, samotności, braku pracy i sile, która mimo wszystko nie gaśnie.
Ile człowiek może znieść? O granicach wytrzymałości i nadziei
Czasami siadam z kubkiem kawy i pytam samą siebie – ile jeszcze? Ile jeden człowiek może znieść, zanim coś w środku pęknie? Gdzie kończy się granica siły? Ile trzeba przejść, żeby nie stracić wiary w lepsze jutro, w sprawiedliwość, w drugiego człowieka? To pytania, które wracają. I choć są ciche, to potrafią krzyczeć wewnątrz.
Gdy inni mają pracę, rodzinę, dom
Często patrzę na innych i widzę, jak mają to, co mnie ciągle omija. Praca. Rodzina. Dzieci. Spokój. A ja? Kursy, szkolenia, praktyki, rozmowy. Tyle prób. A mimo wszystko nadal pustka. Nadal poczekalnia.
Zastanawiam się, czy to kwestia zdrowia.
10 sytuacji, w których zastanawiam się czy moje życie ma sens
A Ty?
Czujesz czasem, że świat jest niesprawiedliwy?
Że życie innych toczy się lepiej, łatwiej, szybciej?
Jeśli tak – napisz.
Podziel się swoją historią.
Czasami jedno zdanie wystarczy, by ktoś poczuł się mniej samotny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz