Dzień, w którym czekałam na decyzję SN
Dziś był dzień pełen napięcia. Nie tylko polityka i statystyki. To był dzień, w którym czekałam na decyzję, która - choć nie zmieni całego świata - stała się ważna.
Co się działo
Od godziny 13:00 rozpoczęło się jawne posiedzenie Sądu Najwyższego, to właśnie wtedy Izba Kontroli Nadzwyczajnej miała orzec czy wybory prezydenckie są ważne
ile protestów wpłynęło do SN i ile odrzucono
Do Sądu Najwyższego wpłynęło 54000 protestów. Mój też tam był. Wśród tysięcy protestów, które wpłynęły do S.N po wyborach prezydenckich, nie był idealny , ale napisałam go , bo wierzę każdy obywatel ma prawo dochodzić swojej racji. Napisałam go bo widziałam nieprawidłowości i chciałam być wysłuchana
40 000 nazwanych „giertychówkami” zostało jedną decyzją odrzuconych, a także 3 960 protestów wzoru Wawrykiewicza, w tym i mój
Dlaczego mój
Sąd uznał, że mój protest nie wpływa na ogólny wynik wyborów, a ponadto nie podałam PESEL_u, w którym jak później się okazało- musiał być. Ale chociaż został odrzucony- jestem dumna, że odważyłam się napisać
Czego się nauczyłam
- Jak pisać protesty
- Jak działa SN
- Jak ważne są konkretne dowody i precyzyjny język
- Ale też: jak trudno być wysłuchanym, gdy jesteś tylko "obywatelką", bez tytułów i stanowisk.
Może kiedyś znów będę musiała zawalczyć o prawo i uczciwość. Teraz wiem jak, bo nawet pomagałam innym
Dziś wiem też, że mój głos się liczy – nawet jeśli nie trafił na nagłówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz