Urlop w Dźwirzynie – poezja, nowe znajomości i niezapomniane chwile
Tak, jak sobie wymarzyłamMój tegoroczny wyjazd do Dźwirzyna był dokładnie taki, jak sobie to wyobrażałam. Czułam się tam swobodnie i bezpiecznie. Nikt nie patrzył na mnie przez pryzmat mojej niepełnosprawności – wręcz przeciwnie, spotkałam się z podziwem i sympatią. Ludzie doceniali mój uśmiech, moje włosy, a także talent, który mogłam zaprezentować podczas wieczorku poetyckiego. To wydarzenie było dla mnie naprawdę wyjątkowe i pełne emocji.
Pokój po siatkarzach i rola przewodnika
Pokój, w którym mieszkałam, miał swoją historię – przed nami zatrzymali się w nim siatkarze J.W. To dodało mu charakteru i sportowej energii. Podczas wycieczek wcielałam się w rolę przewodnika – to było nowe doświadczenie, które sprawiło mi ogromną radość. Prowadzenie grupy i dzielenie się spostrzeżeniami pokazało mi, że potrafię odnaleźć się także w takiej roli.
Urodziny i spotkania, które łączą
Na urlopie miałam okazję uczestniczyć w ważnych chwilach innych osób. Były urodziny jednej z uczestniczek, na które zostałam zaproszona. W tym samym dniu świętował także mąż mojej nowej koleżanki, którą poznałam w Dźwirzynie. Te spotkania jeszcze bardziej umocniły nasze więzi i sprawiły, że urlop nabrał rodzinnej atmosfery.
Nowa znajomość
Największą niespodzianką tego wyjazdu była dla mnie nowa przyjaźń. Poznałam koleżankę, z którą szybko nawiązałyśmy wspólny język. Takie znajomości nadają podróżom zupełnie inny wymiar – sprawiają, że stają się one niezapomniane i pozostają w sercu na długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz