Warto słuchać mediów
O tym zdarzeniu usłyszałam w pracy, gdy w tle leciało Radio Zet. W komunikatach podkreślano, że lekarze mówią o prawdziwym cudzie. Do szpitala trafił mały chłopiec, który w dniu Wszystkich Świętych wpadł do przydomowego basenu. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, by zniknął z pola widzenia dorosłych.
Błyskawiczna pomoc
Rodzina natychmiast ruszyła mu na pomoc. Wezwanie przyszło błyskawicznie, a na miejsce dotarł śmigłowiec LPR. Ratownicy przejęli dziecko i rozpoczęli działania, które dały mu szansę na życie. Po przewiezieniu do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka lekarze ocenili, że stan malucha jest bardzo ciężki, ale nadal możliwy do opanowania.
Specjaliści robili wszystko, żeby ustabilizować funkcje życiowe. Każda godzina była ważna, bo organizm tak małego dziecka reaguje bardzo gwałtownie. Zespół z OIOM pracował bez przerwy, a w kolejnych dniach zaczęły pojawiać się pierwsze dobre sygnały.
Jest cud
Dziś chłopiec jest przytomny, samodzielnie oddycha i ma opuścić oddział intensywnej terapii. Lekarze mówią, że to rzadki finał tak poważnego wypadku. Rodzina, ratownicy i medycy pokazali, jak wielką rolę odgrywa szybka reakcja oraz współpraca służb.
Ta historia przypomina, jak łatwo o nieszczęście i jak wiele można zrobić, gdy działa się natychmiast. Co ty czujesz, gdy słyszysz takie wiadomości w radiu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz