piątek, grudnia 26, 2025

„Dlaczego wciąż traktują mnie jak dziecko? nie jak dorosła ”

Siedzę w domu z filiżanką kawy. Pachnie świeżością pościeli, ledwo wypranej, i lekko drzemką porannego słońca wpadającego przez okno. Na stole leży rozrzucony notatnik, kilka długopisów, a w tle cicho szumi woda w czajniku. Każdy dźwięk wydaje się należeć tylko do tego poranka.

Zerkam na ścianę, gdzie wiszą rodzinne zdjęcia. Widzę uśmiechy, które pamiętam, i te, których już nie ma. W tym cichym rytmie domu czuję, że wszystko jest na swoim miejscu – choć ja jeszcze szukam swojej przestrzeni.

Nagle słyszę głos taty zza drzwi: „Czy naprawdę musisz tak wyglądać?  zmień to... mnie się to nie podoba...Ten makijaż… i ten sweter…” Nie reaguję od razu. Piję powoli łyk kawy. Czuję, że to nie atak, tylko lęk, który próbuje znaleźć formę w słowach. „Rozumiem, że się martwisz,” myślę, „ale to mój sposób bycia dorosłą.”

Kawa stygła w filiżance, a ja piję powoli, słuchając własnych myśli. Każdy łyk przypomina, że dom to nie tylko cztery ściany. To ludzie, historie, ciepło i codzienne rytuały, które łączą pokolenia – a czasem też uczą, jak stawiać granice, nie raniąc siebie ani innych.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz